Rozpoczęliśmy Wielki Tydzień tradycyjnym poświęceniem gałązek wierzbowych. Większa część parafii skorzystała w tym roku z przyniesionych przez p. Lubę witek w cieniu nocy ukradkiem wyciętych spod sklepu “Kapitana”. Kradzież nie została zauważona – o owych nieomal kryminalnych faktach dowiedziałem się już po poświęceniu rzeczonych gałązek. Nadto wyjawiło się, że niewiele brakowało, aby sprawczyni w trakcie zuchwałej roboty nie złamała nogi!
Nadto w ową Palmową Niedzielę odczytaliśmy tradycyjne Mękę Pańską (z podziałem na role). I tak weszliśmy w otchłań Wielkiego Tygodnia.
Z innych spraw (w telegraficznym skrócie):
- wizyty u lekarzy, apteki… ciag dalszy parafialnych wyjazdów pomocowych;
- wyjazd do Mikołajewa po odbiór wnuczka p. Musi z armii… Przepisy ukraińskie domagały się, aby matka potwierdziła odbiór syna “całego i zdrowego”…;
- wielkie sprzątanie (subotnik udało się przeprowadzić przed zaostrzeniem umów kwarantanny na Ukrainie) i budowa dekoracji w kościele…;
- – jeszcze żyjemy jak pisał Herbert w Raporcie z oblężonego miasta.
Ми розпочали Великий Тиждень з традиційного посвячення гілок верби. Більша частина парафії цього року скористалася гілками, які принесла пані Люба, в тіні ночі таємно зрізаними з-під магазину «Капітан». Крадіжки не помітили – я дізнався про ці майже злочинні факти після освящення цих гілок. Більше того, виявилося, що не багато бракувало щоб злочинниця зламала ногу під час зухвалої роботи!
Крім того, в цю Вербну Неділю ми прочитали традиційно Господні Страсті (розділені на ролі). І так ми увійшли в безодню Великого Тижня.
З інших справ (у двох словах):
- відвідування лікарів, аптек… продовження парафіяльних допоміжних поїздок;
- виїзд до Миколаєва, щоб забрати онука пані Мусі з армії… Українські постанови;
- вимагали, щоби мати підтвердила отримання сина “цілим та здоровим”…;
- велике прибирання (суботник вдалося здійснити до посилення умов карантину в Україні) та будова декорацій у церкві…;
- Ми ще живемо, як писав Герберт у Рапорті з обложеного міста.